W tym wpisie będę prezentował moją nierówną walkę z jakże wspaniałym urządzeniem którym jest Vertex K8400. O tej drukarce już wielokrotnie się wypowiadałem. W skrócie – NIE POLECAM. Po wielu próbach i chęci współpracy postanowiłem pozbyć się jak grze genialnego rozwiązania dotyczącego hotendu. Postanowiłem zmienić hotend na chińską wersje e3d. Przemawia za tym koszt konserwacji drukarki oraz możliwość zmiany średnicy dyszy na większą/mniejszą. Dla przykładu powiem jedynie że 2x musiałem już wymienić element główny hotendu którym jest peek, koszt 120 zł/szt., zapchana dysza 41 zł/szt., uszkodzona grzałka  w której uszkadzają się przewody są źle zabezpieczone i niesamowite rozwiązanie zamontowania termistora który łątwo urwać przy konserwacji dyszy – 97 zł/szt. Nie wspomnę tutaj o genialnym rozwiązaniu w jaki sposób trzeba odkręcić dyszę od peeku.  W sumie na konserwacje hotendu k8400 w przeciągu niecałego roku wydałem ponad 500 zł. Za tę kwotę mógłbym mieć oryginalną E3D wraz z osprzętem lub chińską wersję z 100 dyszami, kilkoma grzałkami i termistorami.

Postanowiłem uciąć moją znajomość z oryginalnym hotendem Vertexa. Plan jest następujący:

– wymienić peek i cały osprzęt na e3d

– dać grzałkę 12 V

13.05.2017 r. – Stream z wymiany peeku.

W ciągu kilku godzin pracy wymieniłem peek na e3d. Zastosowałem pierwsze z brzegu rozwiązanie i zaczynam testy.

14.05.2017 r. godz. 13:00 – Pierwsze wydruki po zmianie

Pierwsze wydruki oczywiście a jakże nie udane:) problem leży zapewne w dwóch rzeczach źle ustawionej temperatury i flow oraz źle wypoziomowanego stołu lub krzywo zamocowanego hotendu.